How to unlock the Encouragement achievement in Irony Curtain: From Matryoshka with Love: Try to bribe several of the locals
Katowickie studio Artifex Mundi od lat kojarzone jest z gatunkiem HOPA (hidden object puzzle adventure), dlatego z otwartymi ramionami powitałem Irony Curtain, klasyczną przygodówkę point and click, która łączy w sobie cięty humor i ciekawe zagadki. Przeczytajcie recenzję gry Recenzja gry Irony Curtain: From Matryoshka with łamach Eksperta Ceneo już nieraz gościły produkcje Artifex Mundi. Bardziej wnikliwi czytelnicy zauważyli zapewne, że tak ja, jak i Łukasz, powoli zaczęliśmy odczuwać znużenie wysłużoną formułą HOPA i czekaliśmy na wiatr zmiany. Pierwszy powiew świeżości przyszedł wraz z My Brother Rabbit. Teraz z kolei katowickie studio zaserwowało nam przygodówkę pełną gębą, dla której inspiracją były klasyki LucasArts oraz tytuły wypuszczone przez niemieckie Daedalic Entertainment, takie jak Deponia Doomsday czy Filary Ziemi. Czy jesteście gotowi na szaloną przygodę w komunistycznej Matryoshce?WITAJCIE W MATRYOSHCEBohaterem Irony Curtain jest Evan, młody dziennikarz, który marzy o odwiedzeniu komunistycznego raju, jakim jawi się z zewnątrz tytułowa Matryoshka. Po licznych perypetiach na ojczystej ziemi protagoniście udaje się w końcu przekroczyć żelazną kurtynę i ujrzeć na własne oczy ów ziemię obiecaną. Iluzja pęka niczym bańka mydlana, a jakby tego było mało, Evan zostaje wplątany w intrygę, w której stawką jest życie wielkiego wodza Matryoshki. Siła Irony Curtain tkwi przede wszystkim w genialnej atmosferze świata przedstawionego. Artifex Mundi udało się uchwycić komunistyczny raj w krzywym zwierciadle ze wszystkimi jego absurdami. Monumentalność budowli kontrastuje tutaj z biedą obywateli, kolejki po artykuły spożywcze ciągną się w nieskończoność, a bimber to prawdziwy rarytas. Zawsze też trzeba mieć na uwadze to, co i do kogo się mówi, gdyż o więzienie lub kulę w Matryoshce nietrudno. Wszystko utrzymane jest w czerwonej kolorystyce, która budzi jednoznaczne skojarzenia. Wisienką na torcie są niezliczone nawiązania do kultowych gier, takich jak chociażby Fallout czy Metro. Niekiedy są one dobrze ukryte, więc wypatrzą je głównie weterani HOPA i przednich gier Artifex Mundi. WSKAŻ I KLIKNIJJak już wspomniałem we wstępie, Irony Curtain to przygodówka z krwi i kości. Amatorzy “wskaż i kliknij” znajdą tutaj wszystko to, z czego słynie gatunek, począwszy od przepięknej, ręcznie rysowanej grafiki, przez dziesiątki zagadek, a skończywszy na licznych żartach i nawiązaniach. Co za tym idzie, nie uświadczycie też żadnych niespodzianek. Ekwipunek ukryty jest u góry ekranu, a reszta interfejsu skrywa się pod kursorem myszy. Evan może przyglądać się przedmiotom i ludziom, rozmawiać z postaciami niezależnymi oraz używać na sobie różnych przedmiotów. Zagadkii obecne w Irony Curtain są przeróżne, część banalnie prosta, inne natomiast wymagają więcej główkowania. Twórcy przygotowali system podpowiedzi, dzięki któremu niejednokrotnie można wyjść z trudnej sytuacji bez konieczności sięgania po solucję czy fora internetowe. W grze nie zabrakło też prostych gier zręcznościowych, ale mnie ich obecność w przygodówkach bardziej drażni niż sprawia przyjemność. Z zagadkami związana jest też jedna z głównych wad Irony Curtain. Nie raz i nie dwa zdarzyło mi się, że jakiegoś przedmiotu nie udało mi się podnieść lub połączyć z innym. Dopiero po wielu próbach akcja dochodziła do skutku. Niestety, z powodu podobnych błędów nie udało mi się ukończyć gry, która uwięziła mnie w lokacji poprzedzającej finał. Mam nadzieję, że twórcom prędko uda się rozwiązać ten problem. Gdybym miał przyczepić się do czegoś jeszcze, byłaby to ścieżka dźwiękowa i głosy postaci, które niespecjalnie utkwiły mi w pamięci. POLACY NIE GĘSIIrony Curtain to klasyczna przygodówka point and click z ręcznie rysowaną grafiką, licznymi łamigłówkami i okraszona solidną dawką świetnego humoru. Zważywszy na fakt, że gatunek cieszy się dzisiaj skromną popularnością, to że nowe dzieło Artifex Mundi jest wręcz wzorcową przygodówką, nie jest w tym przypadku moim zdaniem wadą, a wręcz przeciwnie. Myślę, że Irony Curtain jawi się jako prawdziwa perełka dla amatorów gatunku. Lata temu polski gamedev słynął z przygodówek, które w kraju stawiano na równi z zagranicznymi hitami ze stajni LucasArts. Może to zamierzchła historia, ale katowickie studio Artifex Mundi pokazało, że nad Wisłą nadal może powstać oryginalna przygodówka point and click, która gotowa jest stawić czoła zagranicznej konkurencji. W końcu mamy swoją Deponię!Grę do testów dostarczyły firmy i Artifex Mundi, za co serdecznie dziękujemy!Autor: Dawid Sych The end of Chapter 2 ( which covers the Matryoshka Town) is kinda big with all the dialogues going on so i had to split it in two parts. Next one coming up s
Artifex Mundi znane jest w Polsce i nie tylko z fantastycznie ręcznie rysowanych gier typu HOPA (hidden object puzzle adventure, ukryte obiekty). To proste gry, w których gracze w małych pomieszczeniach szukają ukrytych przedmiotów i rozwiązują niewymagające zagadki. Jednak ostatnim czasy polski deweloper zaczyna poszerzać horyzonty, z jednej strony nadal będąc wiernym przepięknie rysowanym grom point-and-click, a z drugiej strony dodając coraz więcej elementów przygodowych. Pierwszym udanym eksperymentem było wydane ponad 9 miesięcy temu My Brother Rabbit, które nadal było grą HOPA, ale zawierało już kilka fragmentów klasycznych gier przygodowych, które znacznie urozmaiciły rozgrywkę (Recenzję Angeliki znajdziecie tutaj) Największa rewolucja miała dopiero nadejść. W sumie graczy pecetowi doświadczyli jej trochę wcześniej, ponieważ recenzowane Irony Curtain: From Matryoshka with Love zostało wydane w połowie maja na PC. Konsolowi gracze musieli się uzbroić w cierpliwość i poczekać na premierę wersji na ich sprzęt do końca czerwca. Irony Curtain jest już klasyczną przygodówką, zawierającą elementy point-and-click. Jest to bardzo dobra klasyczna przygodówka, która została starannie wykonana. Zawiera w sobie wszytko to, co najlepsze gry przygodowe powinny mieć, czyli łamigłówki, ciekawą fabułę i postacie oraz świat, który zachęca do eksploracji. Jednak po kolei, zacznijmy od zarysu fabuły. W Irony Curtain wcielacie się w młodego amerykańskiego dziennikarza – Evana Kovalsky’ego. Evan jest zafascynowany Matryoshką – fikcyjnym krajem, w którym rządzi nie tylko Wielki Wódz, ale i komunizm oraz kapitalizm. Stany Zjednoczone i Matryoshka są w stanie wojny, a nasz bohater przypadkowo zostaje wciągnięty w szpiegowską intrygę. Gdy nadaża się okazja podroży do Matryoshki, nasz bohater ani przez chwilę się nie zastanawia i rusza w drogę. Jednak kraj, jaki zastanie na miejscu nie jest taki, jakim prezentowano go w książkach i TV. Irony Curtain to fantastyczna, zabawna podróż przez 21 ręcznie malowanych lokacji: od rodzinnego domu Evana po fortece Wielkiego Wodza w Matryoshce. Najnowsze dzieło Artifex Mundi na każdym kroku parodiuje ZSRR z lat pięćdziesiątych, odpowiednio ważąc humor. Gra nie próbuje na siłę rozśmieszyć gracza, ani zbytnio kpić z komunizmu. Po prostu wypunktowane zostały tutaj największe absurdy: przykładowo biurokracja i złożenie podania o brak podania, czy bieganie za i wymienianie się kartkami na żywność. Nie powinno dziwić, że butelką wódki można załatwić praktycznie wszystko. Jest także wysoki kurs walut – nasz bohater przybywa do Matryoshki z jednym Collarem, którego w kantorze wymienia na 5 milionów Rupiejek i może zostać królem życia niczym bohaterowie filmu Eurotrip. Właśnie! Irony Curtian to nie tylko satyra z ZSRR, ale także wiele nawiązań do dzieł popkulturowych. Aby wam za dużo nie spoilerować, wspomnę tylko o nawiązaniu do krowiego poziomu z Diablo III i do Terminatora, o osiłku parodiującym Hardcorowego Koksa, Leszym, który jest bimbrownikiem, czy stacji Metro 2033. Jednak pod tą całą satyryczną kurtyną nie mogło zabraknąć brutalnej prawdy o mordowaniu i aresztowaniu własnych mieszkańców, choć tutaj, jak to uważa Wielki Wódź Matryoshy, „mieszkańcy chorują na strzał w tył głowy” Jak to w klasycznych przygodówkach bywa, także w Irony Curtian nie mogło zabraknąć całej masy zagadek oraz mini-gierek. Niestety tych drugich jest zbyt mało, jak na przemierzanie ponad 20 lokacji i zazwyczaj ich mechanika opierała się na wciskaniu odpowiednich przycisków pada. Najbardziej podobała mi się gra w trzy kubki. Do dwóch była wlewana wódka, a do jednego woda. Po szybkim zamieszaniu kubeczków musieliśmy wskazać i wypić ten z wodą. Zagadki są tutaj poprowadzone fantastycznie! Nie są one przesadnie trudne, twórcy skupili się na tym, aby wszystko do siebie logicznie pasowało. Najpierw przeszukujemy dostępne pomieszczenie i podnosimy wszystko, co się da, a następnie w ekwipunku staramy się rozebrać lub połączyć dostępne przedmioty. Na początku rozgrywki zagadki są banalnie proste, ale im dalej w
I think I have the right answers for this puzzle: A: 2 (because from the banquet flat I assume we are on 4th March, and that on the tank calendar is a Tuesday, and thats =2 ob the board) B: He (its the 1st word of the 3rd line of the 2nd verse, assuming a verse is 4 lines) C: 18 Dec (its on the calendar as the fathers leader bday) D: green (its the 3rd flag from the top) Still I cant pass.
Zabrzańskie studio Artifex Mundi, specjaliści od gier HOPA, od niedawna wkraczają na terytorium gier point-and-click. Po dobrze przyjętym My Brother Rabbit wyszli do graczy z klasyczną przygodówką humorystycznie przedstawiającą alternatywną wersję historii Europy z czasów zimnej wojny. I niezaprzeczalnie znaleźli nową dziedzinę, w której świetnie sobie radzą. Chwała Matryoshce W Irony Curtain: From Matryoshka with Love wcielamy się w młodego dziennikarza Evana, który wybrał się z tajną misją za żelazną kurtynę, do komunistycznego państewka – Matryoshki. Osobliwości wschodniego kraju prowadzonego przez Wodza poznajemy z perspektywy tej niezbyt bystrej postaci zapatrzonej z fascynacją w panujący w Matryoshce ustrój. Ta satyryczna produkcja pod względem atmosfery przywodzi nieco na myśl Papers, Please, wyśmiewając absurdy komunistycznego państwa. Przejawia się to przede wszystkim w błyskotliwych i zabawnych dialogach. Niestety Irony Curtain cierpi z tego samego powodu, co większość gier Artifex Mundi – kiepskiego tłumaczenia. Gra oferuje jedynie angielskie udźwiękowienie oraz angielskie, niemieckie lub polskie napisy, ale te w naszym rodzimym języku nie dorastają do pięt oryginalnej wersji i większość żartów gubi się w translacji. Jeśli wystarczająco dobrze radzicie sobie z angielskim, polecam korzystanie jedynie z tej wersji językowej albo przynajmniej uważne wsłuchiwanie się w dialogi, żeby nic Wam nie umknęło. W grze natraficie też na mnóstwo easter-eggów dotyczących zarówno popkultury, jak i odniesień do rzeczywistości. Odszukiwanie ich potrafi przynieść sporo frajdy. Wskaż Wodza i kliknij Pod względem mechaniki Irony Curtain jest w 100% klasyczną grą point-and-click opierającą się na eksplorowaniu kolejnych lokacji, łączeniu przedmiotów w ekwipunku i rozwiązywaniu stosunkowo prostych łamigłówek. Jak w większości podobnych produkcji pewnym ułatwieniem jest możliwość podświetlenia interaktywnych przedmiotów i postaci. W sterowaniu bardzo mocno wyczuwalna jest inspiracja grami od Deadalic Entertainment, do której twórcy otwarcie się przyznają. Oryginalnym rozwiązaniem w tej produkcji jest system podpowiedzi. Jeśli napotkacie problem z przejściem jakiegoś fragmentu, w każdej lokacji znajdziecie miejsce (na ogół telefon lub postać) oznaczone żółtym symbolem żarówki. Możecie zapytać tam o wskazówki dotyczące wykonania jakiegoś zadania. To wystarczające, żeby naprowadzić zagubionych graczy na dobrą drogę do rozwiązania zagadki. Według Artifex Mundi niektóre łamigłówki są nieliniowe i można je rozwikłać na kilka sposobów, nie jest to jednak zbyt mocno odczuwalne podczas pojedynczej rozgrywki. Całkowicie liniowa fabuła nie zachęca do powtórzenia gry. Aczkolwiek jeśli zaskoczą Was zwroty akcji, możecie podejść do Irony Curtain po raz drugi, żeby wyłapać wszystkie smaczki. Pięknie za tą żelazną kurtyną From Matryoshka with Love charakteryzuje się dwuwymiarową, bardzo przyjemną dla oka grafiką. Artyści zabrzańskiego studia stworzyli łącznie 21 ręcznie malowanych lokacji, w większości inspirowanych istniejącymi miejscami. Komiksowy styl teł i postaci świetnie uzupełnia satyryczny charakter produkcji. Ścieżka dźwiękowa skomponowana przez Arkadiusza Reikowskiego (odpowiedzialnego za muzykę do gier: Layers of Fear, >observer_, Kholat czy My Brother Rabbit) również doskonale pasuje do atmosfery gry, stanowiąc przyjemne tło w trakcie rozgrywki. Pełny, profesjonalny angielski dubbing wypadł tutaj wyjątkowo dobrze. Szczególnie w przypadku postaci ze wschodnim akcentem. We wszystkich dialogach czuć wyraźnie, że twórcom zależało na najlepszej jakości udźwiękowieniu. Sukces w nowej dziedzinie Studio Artifex Mundi udowodniło światu, że nie tylko z tworzeniem gier HOPA radzą sobie świetnie. Ich klasyczna przygodówka point-and-click spokojnie może rywalizować z produkcjami takich gigantów, jak chociażby Deadalic Entertainment. Nasi rodacy muszą tylko popracować nad kwestią polskiego tłumaczenia, bo szkoda, żeby do rodzimych graczy nie trafiał w pełni charakterystyczny humor zabrzańskiego studia, którym wykazali się w tej produkcji. Grę kupicie na
Check out all the Irony Curtain: From Matryoshka with Love achievements, latest news, previews, interviews, videos, screenshots and review from your number one Xbox One resource site.
Polskie studio Artifex Mundi daje nam kolejną grę przygodową, tym razem jednak do czynienia mamy z klasyczną produkcją point-and-click. W swojej najnowszej grze twórcy zabierają nas do groteskowego świata, gdzie komunistyczne absurdy są na porządku dziennym, a wódz nadal rządzi ciężką ręką. Zapraszam do recenzji prześmiesznego Irony Curtain: From Matryoshka with Love! Artifex Mundi to dobrze znane polskie studio, lecz tylko wśród fanów gier typu HOPA. Produkcje te opierają się na prostej formule, gdzie na kolorowych planszach szukamy odpowiedniej ilość dobrze ukrytych przedmiotów. Gry choć posiadały bardzo statyczny gameplay, cieszyły się dużym zainteresowaniem. Twórcy postanowili jednak wyjść z zamkniętego kręgu odbiorców i poszerzyć swoją portfolio o produkcje z niecą inną rozgrywką. Pierwsze zmiany mogliśmy zobaczyć już na zeszłorocznym My Brother Rabbit. Ta niezwykle piękna gra łączyła w sobie elementy HOPA z elementami klasycznych przygodówek point-and-click. Znacznie jednak przeważała tutaj pierwsza forma, więc na dalszą ewolucję w produkcjach od Artifex Mundi musieliśmy czekać do premiery ich nowego tytułu, czyli Irony Curtain: From Matryoshka with Love. Zobacz również: Czy przygodówki point and click to dziś gatunek wymarły? Ironiczna Kurtyna przenosi na do czasów zimnowojennych, gdzie ustrój komunistyczny świecił jeszcze swoje triumfy w niektórych rejonach świata. Tak właśnie było w małym, fikcyjnym kraju – Matryoshce, który został odcięty od świata żelazną kurtyną. Państwem tym twardą ręką rządzi wódz. Matryoshka to oczywiste nawiązanie do ZSRR, a przywódca to widziane w krzywym zwierciadle odbicie Stalina. Nie nie jest to jednak powiedziane wprost, niemniej każdy gracz wie, z czym ma do czynienia. Dalekowschodnim krajem, który działa w myśl socjalistycznej idei, zafascynowany jest Evan Kovalsky. Evan jest dziennikarzem mieszkającym i działającym w Stanach, gdzie nawet słowo komunizm jest źle widziane. Chłopak jednak nie zraża się tym i za wszelką cenę chce ukazać ludziom piękno matryoshkańskiego ustroju. W tym celu występuje nawet w telewizji, gdzie jego wykład o wspaniałomyślnym wodzu i złu kapitalistycznej burżuazji spotkał się z niezbyt ciepłym przyjęciem – lekko ujmując. Jego działania przyciągają jednak uwagę wodza zza żelaznej kurtyny, który zaprasza Evana do Matryoshki. Tak też zaczyna się jego przygoda z egzotycznym i tak idealizowanym przez niego ustrojem. Na miejscu jednak Evan napotyka coś zupełnie innego, niż się spodziewał. Zobacz również: The Walking Dead: The Telltale Definitive Series – recenzja gry. Kompletne wydanie przygód Clementine Zdecydowanie najmocniejszą stroną Irony Curtain: From Matryoshka with Love jest humor. Żarty i absurdy zasypują gracza przez cały czas. Fantastycznie spisuje się tutaj nasz główny bohater, który od początku poraża nas swoją naiwnością oraz ślepą wiarą w ustrój komunistyczny. Idealnie działa to, gdy ten wkracza wreszcie do swojej wymarzonej Matryoshki i widzi obraz zupełnie inny niż ten, który poznał z książek. To zderzenie wyidealizowanej wizji z rzeczywistością i wynikające z tego niezwykle absurdalne sytuacje, to główna oś napędowa Irony Curtain. Trudno jest bowiem nie uśmiechnąć się, gdy żyjący dotąd w zachodnim kraju Evan musi uganiać się za kartkami na żywność lub organizować od rzeźnika wódkę spod lady. Potem bierze on udział między innymi w konkursie picia wódki, gdzie nagrodą jest… wódka, a jakże. Nasz bohater oprócz swojej naiwności ma również cięty język i nieraz potrafi zarzucić tekstem, który rozbawi wiele osób. Świetnie są sytuacje, gdy klikamy różne przedmioty, by je do siebie dopasować, a Evan ironicznie się z nas nabija. Łamanie czwartej ściany sprawdza się tu bardzo dobrze. Irony Curtain to nie jest jednak gra jednej postaci. Fantastycznie wypadają również te na drugim czy nawet trzecim planie. Bohaterowie, których spotykamy w Matryoshce to naprawdę bardzo charakterystyczne jednostki. Nawet te pojawiające się na kilka minut w grze potrafią zapaść w pamięć i dodatkowo w jakiś sposób nas rozbawić. Dodatkowo gra posiada genialny voice acting, więc wszystkiego słucha się tutaj wyśmienicie – zwłaszcza bohaterów z rosyjskim akcentem, a głos Evana to najlepsze, co mogło tę grę spotkać. Zobacz również: Call of Cthulhu – recenzja gry. Przygodówka osadzona w świecie Lovecrafta Irony Curtain: From Matryoshka with Love, jak to w grach od Artifex Mundi bywa, wygląda przepięknie. Kolorowe, ręcznie rysowane tła cieszą nasze oczy przez całą grę. Przy każdym etapie gry witają nas plansze, które wypełnione są mnóstwem szczegółowy – można przyglądać się im przez długie godziny. Do tego cieszy duża różnorodność. Zwiedzimy między innymi matryoshkańskie budowle, przejdziemy ulicami tegoż miasta czy nawet zejdziemy do metra. Na każdym kroku możemy poklikać aż miło tu i tam, a nasz spostrzegawczy bohater opowie nam jakąś ciekawą anegdotę. No i nie zapominajmy o zagadkach. W Irony Curtain dostajemy system charakterystyczny dla przygodówek point-and-click. Zbieramy więc przedmioty, a później kombinujemy, jakby je tu połączyć i wykorzystać. Twórcy postarali się, aby elementy układanek były dość logiczne i dopasowanie kolejnych części miało sens wynikający z ich funkcjonalności. Takie podejście sprawiło, że zagadki rozwiązuje się sprawnie i rzadko kiedy zdarzyło mi się zaciąć na dłuższy czas. Gdy jednak nastąpiła taka sytuacja, korzystałem z systemy podpowiedzi zaimplementowanego przez twórców. Po pierwsze, możemy przytrzymać spację, wtedy oznaczają się nam miejsca, gdzie można wykonać jakąś akcję. Dzięki temu nie przegapimy żadnego ważnego przedmiotu. Zobacz również: Dark Pictures Anthology: Little Hope – recenzja gry Druga forma podpowiedzi to dosłownie telefon do przyjaciela. Praktycznie w każdym miejscu możemy znaleźć telefon, który umożliwia nam skontaktowanie się z centrum pomocy lub osobą znającą się na wszystkim. Zależnie od naszego położenia możemy spytać między innymi, jak improwizować, gdy potrzebujemy kwiatka w doniczce czy jak otworzyć kłódkę, by wydostać się z celi. Nie dostaniemy jednak dokładnej instrukcji, lecz podpowiedź czego możemy użyć. Bardzo fajna forma pomocy ze strony twórców, która pomoże w rozgrywce mniej obeznanych w przygodówkach graczom. Nie ma bowiem nic bardziej denerwującego niż zacięcie się na amen w środku gry. Irony Curtain to również cała masa nawiązać popkulturowych. Na samym początku Evana nachodzą agenci rządowi bardzo przypominające klony Smitha w Matrixa. W Matryoshce możemy znaleźć plakaty wspominające o książkach dla dzieci o tytułach: Monkey Island, Machinarium oraz Grim Fandango, czyli nazwach znanych gier przygodowych. Przy żelaznej kurtynie możemy dojrzeć tonący Titanic, a w jednej gazecie na tyle możemy znaleźć ogłoszenie: „Sprzedam grę Irony Curtain. Mało używana, pionki w dobrym stanie, tylko brak pudełka. Kontakt – Streamov Street”. W mieście jest też metro o nazwie Metro 2033 – nawiązanie do popularnej powieści Glukhovsky’ego o tym samym tytule. To tylko wybrane przykłady, bo jest tu tego mnóstwo, a twórcy musieli mieć naprawdę dużo zabawy przy umieszczaniu tych easter eggów. Irony Curtain: From Matryoshka with Love to bardzo udana gra od studia Artifex Mundi. To ich pierwsza przygodówka, którą można nazwać pełnoprawnym przedstawicielem point-and-click. Twórcy mają jednak dużo doświadczenia w tworzeniu gier HOPA, a to doświadczenie widać na każdym kroku. Irony Curtain wygląda przepięknie, zachwyca rozbrajającym humorem oraz fascynuje klimatem socjalistycznego państwa z okresu zimnowojennego. To opowieść w groteskowym stylu, która pod salwami śmiechu przemyca brutalną prawdę o tamtym okresie, dając nam temat do przemyśleń. Całościowo gra to polska perełka, która nie ustępuje nawet największym klasykom od LucasArts, a to już o czymś świadczy. Polecam. OCENA:

May 16, 2019. Irony Curtain From Matryoshka with Love ile komünist bir ülkenin sevgi dolu gazetecilerinden biri rolüne bürünün. Kurgusal olarak soğuş savaş dönemini tecrübe edin. Ancak tarihten biraz farklı olarak, bu sefer eğlenceli yönlerini öne çıkarın. Yüce liderin gizemlerini ortaya çıkarın.

23:11👍 GIERCOWNIK # 430 - IRONY CURTAIN: From Matryoshka With LoveTym razem w Giercowniku Irony Curtain: From Matryoshka With Love do śmiechu, ale ... starsi gracze mogą śmiać się przez łzy, przypominając sobie absurdy, których doświadczali wcale nie tak dawno. Nagroda w konkursie? Zaglądajcie ;)) mail #13Poprzedni wątek jest tu -> to cykliczny wątek niejedynej audycji radiowej o grach w Polsce ;)Możesz jej słuchać w każdy piątek ok. tu - > na antenie Polskiego Radia główna w naszym konkursie, to z reguły gra-bohaterka wątku !Wygrywa ją osoba, która udzieli poprawnej odpowiedzi na pytanie konkursowe i trafi swym mailem w odpowiednie dodatkowe (jeżeli są), to najczęściej przeróżne gadżety !Wędrują one do osoby, która najlepiej (IMO) wywiąże się z zadania specjalnego postawionego w wątku,lub pierwsza odpowie w wątku na pytanie w KGB czyli Konkursie Gola do konkursu głównego powinieneś wysłać tu - > [email protected]W mailu (jednym dla jednego miejsca zamieszkania) wpisz Imię, Nazwisko i niepełne nie będą uczestniczyć w konkursie. Możesz też wpisać Nick z GOL-a. Jeśli takowy posiadasz oczywiście ;) 18:30👍 odpowiedzPIL231 VoiceMaster Mail # 13 przyszedł o 17:43:07 z adresu [email protected] ... Co ciekawe, to był jedyny mail z nazwiskiem Peter IC napisał temat kapitalnej muzyki napisał Arkadiusz Reikowski. Gratulacje ;)Kod wyślę wieczorkiem z domowego wiem co z Giercownikiem za tydzieńKrótki urlop na horyzoncie ;) 14:32😉 odpowiedzPIL231 VoiceMaster
Release on 2019-05-16. Irony Curtain: From Matryoshka with Love is a satirical point-and-click inspired by the classic adventure games. It smuggles you out of your comfort zone and throws into the middle of a Cold War spy intrigue – and there’s an even bigger game being played…

Na konsole PlayStation 4, Xbox One, Nintendo Switch i komputery osobiste trafi Irony Curtain: From Matryoshka with Love. Zapraszam do obejrzenia teasera. Polskie studio Artifex Mundi zmierza do wydania kolejnej gry z gatunku point-and-click, tym razem będzie to Irony Curtain: From Matryoshka with Love. Gra trafi na PS4, Xbox One, Switch i PC w 2019 roku. Tym razem twórcy tworzą coś odbiegającego od baśniowych historii znanych z poprzednich produkcji, takich jak na przykład Grim Legends. W grze wcielimy się w zachodniego dziennikarza, który otrzymał szansę przyjrzenia się bliżej komunizmowi. Razem z nim poznawać będziemy ten nieco karykaturalny, pełen satyry i humoru świat. Moim zdaniem może to być jedna z lepszych produkcji point-and-click, nie mogę się doczekać! Premiera gry na PS4, XBO, Switch i PC już w 2019 roku. źródło:

Irony Curtain: From Matryoshka with Love (Video Game 2019) cast and crew credits, including actors, actresses, directors, writers and more. Does this really need to be so complicated?That’s a question you’ll ask yourself a lot while playing Irony Curtain: From Matryoshka With Love, whether it’s when you’re trying to work out how to fill in the official form for bathroom access or executing a delicately balanced multi-trade involving vodka, ration cards and some hastily improvised perfume. And the answer is yes, of course it Curtain is Artifex Mundi’s love letter to the point and click genre after all, where such complex and faintly ludicrous puzzles are a key part of the form. But there’s also a deeper reason: Irony Curtain sees Polish developer Artifex Mundi step away from the fantastical hidden object games it has become known for, instead turning inward, making a game that’s heavily informed by the developers’ experiences of growing up in communist Poland. It uses the form of the point and click genre to explore the often absurd bureaucracy of communist rule. What emerges is a satire that’s both cutesy and rapier sharp, and which never forgets the fact that there were serious, deadly consequences to this often farcically hilarious state of main character, Evan Kovolsky, is the perfect figure for exploring the contradictions and double speak of Matryoshka, the fictional communist country where much of Irony Curtain takes place. Evan is a hero very much in the mould of Guybrush Threepwood from Monkey Island; a witty, trusting and often oblivious figure who’s in love with the communist ideal and has taken a deep, hearty gulp of Matryoshkan Kool-Aid. Contacted by the mysterious Anna, he jumps at the chance to visit Matryoshka, leaving behind his comfortable lifestyle in the US suburbs and, needless to say, finding a place very different to his imaginary ideal of a communist voiced by Christopher Ragland, an experienced pro who has been in everything from Horizon Zero Dawn to Thomas the Tank Engine. His performance really brings out Evan’s often contradictory personality; he’s essentially a coward whose cheery disposition and often clueless bumbling can occasionally seem like absurd self confidence. In the great point and click tradition, the funniest lines are often from his internal monologue. Suggest an incorrect combination of items for example, and he might respond with “I’m glad nobody saw that” or “that’s straight out of my favourite book: How not to use items”. Somehow, he stays both amusing and likeable through the entire game, a rare feat for which the writing team deserves serious typical of an attention to detail and sheer dedication to quality that runs through the entire game. As Irony Curtain progresses, you and Evan gradually learn more about Matryoshka, through the main story, random conversations and clicking on pretty much everything in sight. It’s an activity that’s always worthwhile, with every click producing an entertaining and/or informative response. It’s a game full of in-jokes and tributes to the likes of Monkey Island and Grim Fandango, as well as clever acronyms like the “Knowledge Information Delivery System” – aka a child in a cardboard box who helps you get your head around the Matryoshkan underground Curtain’s distinctive tone is matched by its art style. The 2D levels that Evan traverses often look like they’re lifted straight from a communist comic book, with bold colours and thick black lines. Viewing objects in the inventory often shows clever little details, like warning stickers or a gun being stamped with “007”. The game also features animated cutscenes, which really bring home the overblown nature of Irony Curtain effortlessly ticks a few of the boxes for point and click greatness: it looks gorgeous, has a great story and, through its excellent writing and voice acting, is consistently very funny. The only real blemish comes in the logic puzzles, the various combinations of items and behaviours required to progress through the levels. Most of these are logical, clever and intuitive, but a few have solutions that, while not quite insane, at least requires the sort of faintly absurd reasoning that leaves you thinking “well, I guess it could just about work”.Basically, if you complete Irony Curtain without a walkthrough, then I take my hat off to you. It’s a real shame as, in many ways, Artifex Mundi has gone out of its way to make this a welcoming point and click game, with one key press revealing all the objects you can interact with, and almost every level featuring an (often very funny) “ideological support” telephone line that can be rung for hints. Even with the built-in help, some of the puzzles though just feel like a logical leap too though, Irony Curtain: From Matryoshka is a unique triumph, a game that offers a fresh take on a well-trodden genre that’s far funnier than a game about communist history has any right to be. It manages to feel incredibly polished without losing that distinctive indie touch; the feeling that you’re playing a distinctly authored experience that hasn’t been focus-grouped to oblivion. Be prepared to think outside the box, but make sure you check out this beautifully constructed and often hilarious adventure that’s sure to delight anyone who loves a good point and click Curtain is available on PC.
【完结】【Irony Curtain From Matryoshka with Love 】全流程视频共计2条视频,包括:Irony Curtain、Irony Curtain-2等,UP主更多精彩视频,请关注UP账号。 首页 番剧
Take a look behind Irony Curtain in this satirical point-and-click inspired by the best works of LucasArts and Daedalic Entertainment! Experience the totalitarian Matryoshka through the eyes of Evan – a low-ranking, goofy journalist involuntarily pulled right into the middle of an espionage stand-off between two powers. Jump into the wacky spy adventure, uncover secrets of the bizarre communist country (and the powerful capitalist empire!), witness a story full of unpredictable twists and turns, and discover the true agenda of the mysterious Supreme Leader!What business might the loving father of the Matryoshkan nation have with a lowly, capitalistic pen-pusher?Why suddenly lift the Irony Curtain and welcome a stranger into Matryoshka? And why is there an alligator in the middle of the bathroom?!1 player8GB minimum save sizeRemote Play SupportedHD Video Output 720p,1080i,1080pDownload of this product is subject to the PlayStation Network Terms of Service and our Software Usage Terms plus any specific additional conditions applying to this product. If you do not wish to accept these terms, do not download this product. See Terms of Service for more important information. One-time licence fee to download to multiple PS4 systems. Sign in to PlayStation Network is not required to use this on your primary PS4, but is required for use on other PS4 Health Warnings for important health information before using this programs ©Sony Interactive Entertainment Inc. exclusively licensed to Sony Interactive Entertainment Europe. Software Usage Terms apply, See for full usage rights.© 2019 Artifex Mundi 38K views 4 years ago. no commentary Walkthrough Gameplay Playthrough Longplays Please like , comment & Subscribe. Thank you. My " Irony Curtain From Matryoshka with Love " Playlist : • Irony

Pod koniec czerwca polskie studio Artifex Mundi* wydało swoją najnowszą grę Irony Curtain: From Matryoshka with Love na konsole: PS4, Xboxa One i Switcha. Gra jest warta zainteresowania z przynajmniej dwóch powodów. Po pierwsze, jest przygodówką point-n-click, dość leciwym gatunkiem ale wciąż niezmiennie grywalnym i wartym zainteresowania, a po drugie (co wynika zresztą z jej tytułu) - gra wyśmiewa komunistów i trochę też co przychodzi mi na myśl gdy odpaliłem Irony Curtain - to inna gra przygodowa, Deponia. Komunistyczna przygodówka jest utrzymana w bardzo podobnym komiksowym stylu graficznym, który ciężko oceniać inaczej niż "pierwsza liga". Czapki z głów przed artystami którzy rysowali tła i postaci w grze, a także je animowali, bo to zdecydowanie światowy bohater natomiast, dla lepszego efektu, zaanimowany został w pełnym 3D z cel shadingiem, przez co ma płynniejsze animacje poruszania (a rysownicy oszczędzili kilkaset obrazków) i w wersjach na stacjonarne konsole nie widać praktycznie różnicy między resztą grafiki w grze. Niestety w wersji na Switcha przez brak antyaliasingu postać ma ostre krawędzie, a "obrys" staje się prawie niewidoczny, przez co Evan mocno odstaje od reszty gry. Gorsze, że eShopie są screeny z konsol/PC i przed zakupem się tego nie dowiecie, ale z drugiej strony nie ma to większego wpływu na grę jeśli nie jesteśmy bezkrawędziowy Switch...... i normlany Evan na PS4Nie jestem wielkim znawcą point-n-clicków, ale przez ostatnie kilka lat grałem co najmniej w tak znane tytuły jak Deponia, Valiant Hearts czy Machinarium (gry od Telltale też bym podciągnął). Gry na tak wysokim poziomie, że można je spokojnie wybrać jako wyznacznik maksymalnej oceny do porównania z Irony Curtain. Jak na tym tle wypada polska gra? Perfekcyjnie. Zagadki stoją na świetnym poziomie, kilka razy naprawdę ostro się zblokowałem, ale z pomocą "infolinii" do mamy bohatera, lub też różnych prześmiesznych biur komunistycznych można zostać naprowadzonym na kolejny krok (ale nigdy wprost). Pełno tu różnorakiego humoru, począwszy od ciągłego pecha we wszystkim co robi główny bohater, poprzez imiona bohaterów (np. towarzysz Bredniev) które często są oczkiem puszczonym albo w stronę komunistycznych przywódców albo czasom nowożytnym, a rzeczy tak absurdalne jak bomby lotnicze wiszące na drzewie niczym bombki, czy proszek do prania CzernoBiel nie są tutaj czymś dziwnym. Buzia uśmiecha się często. Główną osią fabuły są przygody wspomnianego Evana, który jest amerykaninem, miłośnikiem komunizmu który wierzy w propagandowe przekazy i wychwala ustrój za jego pseudo-zalety. Dostaje zaproszenie do jednego z komunistycznych krajów i… jego wizja szybko zderza się z bolesną prawdą. Bardzo mocno się zderza, bowiem uwikłany zostaje w spisek - ale o tym dowiecie się już grając w chodzi i sam gameplay, sterować możemy na dwa sposoby - dowolnie poruszać się postacią i w miejscach gdzie pokaże się mała gwiazdka, przyciskiem wywoływać menu kontekstowe akcji (zazwyczaj "zobacz", "użyj" i "weź z/do kieszeni"). Druga opcja to prawą gałką wybrać taki element za pomocą celownika. Strzałką w górę można te podświetlić wszystkie klikalne elementy, bez czego byłoby ciężko przejść grę, bowiem w wersji na Switcha natrafiłem tutaj na mały problem. Podchodząc do interaktywnych elementów, czasem niestety nie chcą się one aktywować bez wskazania ich kursorem, można by więc uznać, że nie są interaktywne. Dzieje się to losowo, więc jest to lekko denerwujące - ale przynajmniej kursor nigdy nie zawodzi i zawsze wskazując nim taki element, wywołamy jakąś akcję. Drugim problemem jest poruszanie się po menu kontekstowym - odniosłem wrażenie, że korzystając z lewej gałki wybieramy opcje "po kolei, po okręgu", więc naciskając gałkę na dół, najpierw dość często podświetla się opcja… po prawej. Może to mieć związek z tym, że po opcjach skaczemy też triggerami i gałka emuluje tamto zachowanie. Ogólnie lepiej chyba przeskakiwać wszędzie gdzie się da pomiędzy ikonami właśnie triggerami, bo inaczej można doznać irytacji. Marudzę na drobiazgi, ale tylko takie problemy z grą znalazłem. Jeśli się jednak gdzieś zatniemy i nie wiem co zrobić dalej (chociaż podświetlając wszystkie elementy interaktywne - także oglądając jakiś przedmiot - ciężko się naprawdę mocno zaciąć), praktycznie wszędzie możemy znaleźć telefon i zadzwonić do mamy albo jakiegoś komunistycznego doradcy, który między słowami podpowie nam co dalej. Nie poprowadzi nas za rękę, ale zasugeruje dalszą drogę - i też robi to w sposób warstwie dźwiękowej ciężko coś zarzucić. Gra ma nagrane pełne angielskie dialogi, bohater komentuje nawet akcje kontekstowe - więc jest to pierwsza liga. Teoretycznie są też polskie napisy ale w wersji Switchowej nie udało mi się znaleźć sposobu na ich włączenie. Być może to wina wersji recenzenckiej, ale w sklepie PS Store wyraźnie widzę, że "Polski" jest na liście wersji językowych (napisy), więc duże konsole nie powinny mieć tego problemu. Fajne są też nawiązania do typowo rosyjskiej (radzieckiej?) muzyki, w tym hymnu. Na plus zasługuje też kolorowanie napisów które lecą do dialogów - nawet gdy zagramy z wyciszonym z jakiegoś powodu dźwiękiem, bez trudu będziemy wiedzieli kiedy mówi która postać, mimo braku komiksowych "chmurek" z ust, które tutaj zaciemniały by po prostu więc całość, mimo drobnych uwag które miałem, na tle innych gier z tego gatunku Irony Curtain jest zdecydowanie w pierwszej lidze i nasz rodzimy produkt nie ma się czego wstydzić. Jedyny problem z nią to właśnie czasem kłopotliwy wybór akcji, co w grze point-n-click akurat ma znaczenie i tak naprawdę tylko za to odejmuję grze punkty. Mam jednak nadzieję, że element ten można poprawić patchem i wtedy chętnie podniosę ocenę o jedno oczko. Trzymam kciuki za kolejne produkcje - Artifex Mundi wysoko zawiesił sobie poprzeczkę i oby firma w kolejnych grach zawsze poprawiała swój poziom. No i oby gracze potwierdzili portfelami, że chcą grać w point-and-clicki, bo ja bawiłem się świetnie.* Grę do recenzji otrzymałem od wydawcy, testowałem na Switchu.

WaX2YOq.
  • qk9ixb34no.pages.dev/37
  • qk9ixb34no.pages.dev/27
  • qk9ixb34no.pages.dev/75
  • qk9ixb34no.pages.dev/41
  • qk9ixb34no.pages.dev/20
  • qk9ixb34no.pages.dev/88
  • qk9ixb34no.pages.dev/84
  • qk9ixb34no.pages.dev/24
  • irony curtain from matryoshka with love poradnik